wtorek, 20 stycznia 2015

zestaw

Jak w grze komputerowej, ciekawe kiedy będzie można kupić sobie drugie lub trzecie życie. Na razie można stworzyć życie czyt. kupić sobie albo niedługo dostać w gratisie od państwa. Jak w sklepie..... po promocji. Ludzie opamiętajcie się.... Tyle niechcianych i smutnych dzieci czeka w domach dziecka... Potraficie tylko brać, a nie dawać coś drugiemu człowiekowi bielizny. Znam problem bardzo dogłębnie, ponieważ jestem ojcem adopcyjnego dziecka i uwierzcie mi, że nigdy nie zdecydowałbym się na IN VITRO, chociaż kiedyś miałem wątpliwości, dziś wiem, że trzeba brać to co daje nam życie, a nie na siłę zmieniać czyt. kupować. Ciekawe czy powiecie kiedyś swoim dzieciom, że zrobiliście je w laboratorium.... i ile kosztowały po promocji? Moi znajomi też podchodzili do in vitro- 3 razy. Żadna próba nie przyniosła efektów. Za to półtorej roku po ostatnim zabiegu koleżanka dowiedziała się, że spodziewa się dziecka. Wtedy kiedy trafiła na dobrego lekarza, wtedy kiedy pogodziła się z myślą, że będzie ich tylko dwoje zaszła naturalnie w ciążę :) Mają teraz śliczne maleństwo i aż łzy mam w oczach ile musieli przejść aby doczekać się tego słodkiego skarba. Dlatego jestem przeciw in vitro. Zgodnie z moją wiarą człowiek staje sie człowiekiem w momencie poczęcia - otrzymuje wtedy duszę. Z tego co napisałaś wynika, że w wyniku pragnienia twoich znajomych zginęła trójka dzieciaczków. Dlatego właśnie to tyle kontrowersji. Jak w grze komputerowej, ciekawe kiedy będzie można kupić sobie drugie lub trzecie życie bielizny. Na razie można stworzyć życie czyt. kupić sobie albo niedługo dostać w gratisie od państwa. Jak w sklepie..... po promocji. Ludzie opamiętajcie się.... Tyle niechcianych i smutnych dzieci czeka w domach dziecka... Potraficie tylko brać, a nie dawać coś drugiemu człowiekowi. Znam problem bardzo dogłębnie, ponieważ jestem ojcem adopcyjnego dziecka i uwierzcie mi, że nigdy nie zdecydowałbym się na IN VITRO, chociaż kiedyś miałem wątpliwości, dziś wiem, że trzeba brać to co daje nam życie, a nie na siłę zmieniać czyt. kupować. Ciekawe czy powiecie kiedyś swoim dzieciom, że zrobiliście je w laboratorium.... i ile kosztowały po promocji? Dlaczego ktoś ma decydować za mnie co jest dla mnie najlepsze - jeśli chcę poddać się leczeniu in-vitro to się podda, jeśli nie to adoptuję - dlaczego wszyscy uwielbiają pchać paluchy w nie swoje życie - mam prawo zadecydować czy chcę mieć własne dziecko.


Bóg dał nam wolną wolę i możemy sami wybierać co i jak chcemy zrobić - jakim prawem zmieniacie wolę Boga i sami zaczynacie się w niego bawić mówiąc nam co jest dla nas dobre a co złe - jeśli Bóg by nie chciał byśmy dokonywali własnych wyborów to by nam nie dał wolnej woli. In-vitro to nie jest tak że człowiek idzie jak do sklepu i mówi po proszę dziecko - to jest trudna droga, trzeba mieć dużo siły i najczęściej właśnie te dzieci są najbardziej kochane. Czy ktoś widział albo słyszał żeby para w bieliznę (kobieta) po in-vitro nie chciała dziecka, oddała je do adopcji czy też może wyrzuciła do śmieci - a po naturalnych ciążach takich przypadków jest ogrom . Może właśnie niepłodność to znak od Boga że już za dużo niechcianych, niekochanych i porzucanych dzieci i właśnie trzeba przejść dłuższą drogę by nauczyć się kochać własne dziecko. Kościół dzisiaj przed każdym sakramentem robi nie wiadomo jak duże nauki, trzeba chodzić i non stop się modlić więc może to wola Boga byśmy też pokazali że bardzo nam zależy stworzyć życie po to by je kochać a nie tak przez przypadek. In-vitro to tylko metoda leczenia, nie patrzmy na to jak na nie wiadomo co.